Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
Bojała się go, wydawał się jej dzikim i strasznym kiej ten zbój z lasów; jakże...
Bojała się go, wydawał się jej dzikim i strasznym kiej ten zbój z lasów; jakże...
Nie, to nie! I coraz bardziej zawzinał się przeciwko niej i przeciw wszystkiemu! Ojcowa ona...
— A ty się opamiętaj i nie pomstuj, boć to ojciec rodzony! Słyszysz!
— Dobrze pamiętam! — odparł...
Niemożliwe jest żyć w spokoju z ludźmi, których się uważa za potępionych; miłować ich znaczyłoby...
Ja chcę towarzystwo porzucić, gdzie mi niedobrze — przeskoczyć do kraju, za którym tęsknię — i jestże...
Był czas, żem zasnąć nie mógł, gdym wieczorny pacierz zapomniał odmówić…
Czyś szalony? Dziecinnym...
Milcz! Idź do piekła z swymi dowodami. Dusza będzie zniszczona, i nic mi na to...
Zwyczajnym zbójcą nie byłem, Panie Boże — nie zajmowałem się drobnostkami, Panie Boże mój.
Boże...
Nie bawiąc się w moralistów, motywem tym zaznaczamy fragmenty, w których jest mowa o czynach będących w odczuciu bohaterów grzechem. Motyw pomocny przy odczytywaniu systemu wartości postaci (nie zawsze pokrywającego się z przekonaniami autora, oczywiście); zob. też: wyrzuty sumienia.