Joseph Conrad
Lord Jim
— Na Jowisza! — pan wie, to rzecz poważna — do kpin się nie nadaje! — szepnął pośpiesznie Jim...
— Na Jowisza! — pan wie, to rzecz poważna — do kpin się nie nadaje! — szepnął pośpiesznie Jim...
To mnie sprowadza do historii jego miłości.
Myślicie zapewne, że jest ona podobna tym, przez...
A to mnie prowadzi do dziejów jego miłości.
Pewno myślicie, że to jest historia, którą...
Potrzeba, niezmierna potrzeba tego wszystkiego dla obolałego serca, dla skołatanej duszy; podszepty młodości, konieczność chwili...
Ach, czemuż nie ma już przyjaciółki młodości mojej! Ach, ach, czemuż ją poznałem? Powinienem sobie...
O nie, nie łudzę się! Widzę w jej ciemnych oczach niekłamane współczucie dla siebie i...
— Zobaczę ją! — wołam budząc się rankiem i spoglądając radośnie na słońce. — Zobaczę ją! — Na cały...
Nieraz postanawiałem już nie widywać jej tak często. Ale jakże trudno dotrzymać? Codziennie ulegam pokusie...
Albert przyjechał, ja tedy muszę ustąpić. Gdyby nawet był najlepszym, najszlachetniejszym człowiekiem, tak, że pod...
Pozornie jest to odmiana motywu kochanka, jednak w romantyzmie przyjęcie tej roli łączyło się nie tylko z pewnym zestawem zachowań miłosnych, ale określało postawę buntowniczą wobec społecznych konwenansów i zakazów, krępujących swobodne kierowanie się uczuciami.