Johann Wolfgang von Goethe
Cierpienia młodego Wertera
Nie są to rojenia, nie jestem w obłędzie, tylko rozjaśniły się myśli moje tu, nad...
Nie są to rojenia, nie jestem w obłędzie, tylko rozjaśniły się myśli moje tu, nad...
Ujrzałem łzy w jej oczach, dotknęła dłonią mej dłoni i szepnęła: — Pamiętasz pan Klopstocka? — Przypomniałem...
Kiedy wonczas, na poły jeszcze rozespaniem ogarnięty, szukam jej omackiem i wracam do jawy, z...
— Dobroć pańska — rzekła — trwoży mnie. Niech pan pozwoli szczerze wyjawić dlaczego. Czuję to dobrze, że...
Ojciec wziął w ręce wąski, wypłowiały pasek, do oczu go przybliżył — długo wpatrywał się weń...
— Ja nie brałam, nie brałam, mamusiu! — zachłyśnięta rozpaczliwym łkaniem krzyknęłam, rzucając się ku niej. Mnie...
Miały one kozę, z którą Dwuoczka musiała chodzić na trawę co rano o głodzie, tak...
Łzy można traktować jak szczególną kategorię antropologiczną: pojawia się w wielu utworach literackich, odróżniając się od płaczu czy rozpaczania. Łza zawsze jest obdarzona szczególnym znaczeniem i wielowiekową tradycją literacką. W Trenach Kochanowskiego pojawiają się ,,łzy Heraklitowe" (tu towarzyszą rozpaczy i żałobie), w twórczości romantyków łzy pełnią rolę oczyszczającą i znamionują swoistą postawę wobec egzystencji (tak np. w jednym ze znanych liryków lozańskich Mickiewicza, zaczynającym się od słów: ,,Polały się łzy me czyste, rzęsiste..."); leją łzy kochankowie utworów sentymentalnych i romantycznych (przełamując ramy obowiązującego kanonu zachowań przypisanego ich płci kulturowej), ale nie hamują ich też mistycy (Ignacy Loyola cenił sobie dar łez, jako otwierający zatwardziałe serce). Jako łzy ,,natury" (ziemi lub nieba) traktowana bywa rosa — Goplana w Balladynie Słowackiego mówi: ,,(...) cała / W mgłę się rozpłynę białą, i spadnę łzami / Na jaki polny kwiat, i z nim uwiędnę."