Giovanni Boccaccio
Dekameron, Dzień czwarty
Młoda dzieweczka, strapiona nad miarę, pełna niepewności, już się o nic pytać nie śmiała, jeno...
Młoda dzieweczka, strapiona nad miarę, pełna niepewności, już się o nic pytać nie śmiała, jeno...
I znowu popatrzyła na mnie z tak lodowatym chłodem, że uczułam od razu, iż zdanie...
Walczyłam ze łzami już dosyć długo. Z wielkim trudem dotąd je powstrzymywałam, ponieważ wiedziałam, że...
Ty — Miszuk, wielki, możny pan. Tyś myślał, że ono się ścięło, stwardniało w kamień w...
I o czym ty tu, staruszku, w długie noce myślał? Coś zrozumiał, po czymeś tak...
A ona? Jej blade ciało to była sprzedawana, bita rzecz. Bili ją kupcy, oficerowie, urzędnicy...
Nie widziałam nigdy tak bladego człowieka.
Szedł, a nogi mu się chwiały, i mówił coś...
Łzy można traktować jak szczególną kategorię antropologiczną: pojawia się w wielu utworach literackich, odróżniając się od płaczu czy rozpaczania. Łza zawsze jest obdarzona szczególnym znaczeniem i wielowiekową tradycją literacką. W Trenach Kochanowskiego pojawiają się ,,łzy Heraklitowe" (tu towarzyszą rozpaczy i żałobie), w twórczości romantyków łzy pełnią rolę oczyszczającą i znamionują swoistą postawę wobec egzystencji (tak np. w jednym ze znanych liryków lozańskich Mickiewicza, zaczynającym się od słów: ,,Polały się łzy me czyste, rzęsiste..."); leją łzy kochankowie utworów sentymentalnych i romantycznych (przełamując ramy obowiązującego kanonu zachowań przypisanego ich płci kulturowej), ale nie hamują ich też mistycy (Ignacy Loyola cenił sobie dar łez, jako otwierający zatwardziałe serce). Jako łzy ,,natury" (ziemi lub nieba) traktowana bywa rosa — Goplana w Balladynie Słowackiego mówi: ,,(...) cała / W mgłę się rozpłynę białą, i spadnę łzami / Na jaki polny kwiat, i z nim uwiędnę."