Bruno Schulz
Ulica krokodyli
Rdzenni mieszkańcy miasta trzymali się z dala od tej okolicy, zamieszkiwanej przez szumowiny, przez gmin...
Rdzenni mieszkańcy miasta trzymali się z dala od tej okolicy, zamieszkiwanej przez szumowiny, przez gmin...
Mało kto, nie uprzedzony, spostrzegał dziwną osobliwość tej dzielnicy: brak barw, jak gdyby w tym...
Jest to szary dzień, jak zawsze w tej okolicy, i cała sceneria wydaje się chwilami...
Kilkakrotnie w trakcie naszego sprawozdania stawialiśmy pewne znaki ostrzegawcze, dawaliśmy w delikatny sposób wyraz naszym...
Nowy Jork — szczególniej jego dzielnica „drapaczy nieba” — to jakieś ludzkie Himalaje, zuchwałe, młodzieńcze wyzwanie, rzucone...
Pekin — płaskie jak morze — mrówcze rojowisko ludzkie, błękitno-złote, pstre, krzykliwe, zmieszane, przelewające się z niesamowitym...
W Londynie nic podobnego. Ludzka rzeka płynie nurtem nie mniej obfitym i potężnym, lecz bez...
I wciąż jeszcze Londyn pod piórem powieściopisarzy i nowelistów zdradza nie tylko tajemnice naradzających się...
Samochodem magistrackim zawieziono nas przede wszystkim do kąpieli miejskich. W wielkim, ogrzanym budynku ogromny basen...
Stamtąd pojechaliśmy do pralni miejskich. Obejrzeliśmy z początku stare pralnie, a później nowe. Obie pralnie...
Ma ono w kulturze podwójne oblicze: miejsca zepsucia (Sodomy, Babilonu) gdzie ludzie, żyjący w oderwaniu od swych ,,naturalnych" korzeni, żyjący anonimowo, ukryci w tłumie, dopuszczają się bezwstydnie wszelkiego rodzaju występków (tak np. w Quo vadis Sienkiewicza). W ten sposób opisywane są przede wszystkim stolice państw. Szczególną pozycję wśród miast w polskiej literaturze zajmuje Paryż (przez wiele wieków nadający ton polityce, potem sztuce, a w końcu - modzie), Warszawa (jako miasto-buntownik i miasto-feniks), czy Petersburg (jako miasto ,,nienaturalne", powstałe dla potrzeb władcy, a nie dla mieszkańców metropolii - tak przedstawiony jest m.in. w Ustępie III części Dziadów). Miasto jest też miejscem triumfu myśli ludzkiej - w zakresie techniki, architektury, sztuki (w ten sposób widzi piękno miasta choćby Wokulski opisując Paryż).