Władysław Stanisław Reymont
Sprawiedliwie
Wiosna już przyszła.
Przez cały kwiecień padały ciepłe, obfite deszcze, ale pewnego dnia, pewnego niedzielnego...
Wiosna już przyszła.
Przez cały kwiecień padały ciepłe, obfite deszcze, ale pewnego dnia, pewnego niedzielnego...
Zaczął z zapałem opisywać cuda dni słonecznych, cuda mórz lazurowych, posianych słonecznymi skrami, gaje cytryn...
Gdy przechodził park, zaszumiały drzewa. Przystanął.
„Co one mówią?”. Ogarnął braterskim spojrzeniem zwichrzone gąszcze.
Park...
Kto chciał, mógł iść się przekonać do pałacu Bucholca, do wielkiego przedsionka, zamienionego na pogrzebową...
Przyrodę trudno zmienić! — zauważyła serio Julka. Znała już od Hanki dziwactwa starego wiarusa, i słuchała...
— A na co polujemy?
— W ten sposób można polować na jastrzębie, wrony, sroki, sójki. Nie...
Zapalił fajkę, zdjął ze ściany skrzypce i po chwili zaczął grać.
— Ot, dopiero prawdziwy niedzielny...
Ostęp stawał się coraz dzikszy. Stare świerki cieniły się olbrzymimi, nawisłymi gałęźmi, przeszytymi u ziemi...
O starodawnym, bo jak bór odwiecznym, rodzie mowa tu będzie. Ma on przodków we wszystkich...
Jęknęły lasy z bólu rwanych tkanek, na całun śmiertelny padały ich członki — jędza cieszyła się...
Skoro dla współczesnych antropologów opozycja między naturą a kulturą w sposób oczywisty została zniesiona, pozostaje nam wskazywanie na historyczne już poglądy na temat tego, czym jest natura oraz zaznaczanie opisów oddziaływania na życie i wyobrażenia ludzi potężnego świata żywiołów i sił kosmicznych (słońca, księżyca, gwiazd), wyznaczających nieprzerwanie upływ czasu przez zmienność pór roku.