Bruno Jasieński
Palę Paryż
I głucha złość, jak mleko gotowe wykipieć, zatapiając wszystko białą, parzącą lawą, bulgotała na prymusie...
I głucha złość, jak mleko gotowe wykipieć, zatapiając wszystko białą, parzącą lawą, bulgotała na prymusie...
Z kolei coś go ciągnie do tamtych zwłok, które w niskiej trawie bielą się twarzą...
Nie — ja ludzkości nienawidzę. Wstydzę się, że jestem człowiekiem. Ale w naszych czasach nastąpiła dysocjacja...
Znowu uczuł chęć samotności. Nagle błysnęła w nim zła myśl: „To ona, Zosia, zmusza mnie...
Spokojnie czekał. Gdzieś daleko, na piętrze, słychać było rozmowę. — Śmiech. — Śmiech był kobiecy. Ale i...
Panna Wanda siedziała smirno na stołku — jak podczas rekolekcji — gdzie ją los wśród tego balu...
Unikając na ogół wciągania na naszą listę motywów określeń stanów emocjonalnych, pozostawiliśmy jednak te z nich, które niosą ze sobą dodatkowy bagaż znaczeń. Nienawiść, będąc ogromną siłą negatywną, zdolną kierować ludzkim postępowaniem, na pewno do nich należy.