- Ciało: 1
- Nienawiść: 1
- Pojedynek: 1
- Słońce: 1
- Śmierć: 1
- Trup: 1
- Wróg: 1 2
- Zbrodnia: 1
- Zbrodniarz: 1
- Zdrada: 1
Bolesław LeśmianNapój cienistyMigoń i Jawrzon
1Niewidomską czapulę wdział Migoń na głowę
I poszedł do Jawrzona w sady czereśniowe.
Stał Jawrzon przy dwóch ulach — ubrany od święta.
— «Kto się tak bezcieleśnie w mym sadzie wałęta?
5
Odsłoń twarz, abym stwierdził — kogo nienawidzę!…»
I wyznaj, żeś czarami mą zbrodnię wyśledził!
ZbrodniarzW jednym ulu ukryłeś — westchnienie mej winy, —
10W drugim — duszę zabitej przeze mnie dziewczyny.
Oddaj mi oba sprzęty zdobiące mą zbrodnię,
Bo mi bez nich w pałacu — czczo i niewygodnie!…»
— «Nie ja — ciebie — rzekł Jawrzon — lecz tyś mnie ograbił,
Dziewka wpierw mnie kochała, niźliś ty ją zabił!
15
ZdradaLedwo na mnie spojrzała w czereśniowe sady,
A już ją umęczyłeś za nikły cień zdrady!
Imię swe na jej piersi wyżarłeś — pokrzywą!
I nie wszystką znalazłem: brak wargi i ręki!
20Coś z nią czynił? Odpowiedz! Lub — męki za męki!»
PojedynekI przeżegnał się Jawrzon i tak — w imię Boga
Mieczem niewidzialnego chciał wyszperać wroga.
Na to zaśmiał się Migoń: — «Bawmy się w chowanki!
Mów, co wolisz? Cichanki, czy może — klaskanki?…
25A zważaj, byś na oślep potrafił się bronić!…
Sam ci mieczem o miecz mój pomogę zadzwonić!…»
Zadzwoniły dwa miecze. Maj zmierzchał upalny.
Jeden wróg był widzialny, drugi — niewidzialny.
Obaj zwarli się ściśle — z kolanem kolano,
30Ale tylko jednego — jak walczył — widziano.
ŚmierćDo obydwu mrok śmierci na palcach się skradał
,
Ale tylko jednego widziano, jak padał.
SłońceAż słońce, poranniejąc w obłokach nieśmiało,
Rozwidniło to właśnie, co nocą się stało.
35Rozwidniło dwa trupy i obok — dwa ule
I jedną niewidomską na krzaku czapulę!…