- Czary: 1
- Samotność: 1
- Seks: 1
- Tajemnica: 1
pisownia joty: klawjaturze > klawiaturze;
Bolesław LeśmianNapój cienistyPanna Anna
Krakowianka jedna
Miała chłopca z drewna.
Znana piosenka.
1Kiedy wieczór gaśnie
I ustaje dzienny znój
[1], —
Panna Anna właśnie
Najwabniejszy
[2] wdziewa strój.
5
W czarnoksięskiej skrzyni mrok,
Co ma w nic utkwiony wzrok.
To — jej kochan
[3] z drewna,
10Zły, bezmyślny, martwy głuch!
Moc zaklęcia śpiewna
Wprawia go w istnienia ruch.
On nic nie rozumie,
Lecz za niego działa — czar…
15Panna Anna umie
Kusić wieczność, trwonić żar…
SeksW dzień od niego stroni,
Nocą — wielbi sztywny kark,
Nieugiętość dłoni,
20Natarczywość martwych warg.
— «Bóg zapomniał w niebie,
Że samotna ginę w śnie!
Kogóż mam, prócz ciebie?
Pieść, bo musisz pieścić mnie!» —
25Pieści ją bezdusznie,
Pieści właśnie tak a tak —
A ona posłusznie
Całym snem omdlewa wznak.
Śmieszny i niezgrabny,
30Swą drewnianą tężąc dłoń,
Szarpie włos jedwabny,
Miażdży piersi, krwawi skroń.
Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
35Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew!
Poprzez nocną ciszę
Idzie cudny, złoty strach…
A śmierć się kołysze
40Cała w rosach, cała w snach.
Potem nic nie słychać,
Jakby ktoś na dany znak
Nie chciał już oddychać —
45A gdy świt się czyni —
Panna Anna dwojgiem rąk
Drewnianego sprawcę mąk.
Sztuczne wpina róże
50W czarny, ciężki, wonny szal —
I po klawiaturze
Błądząc dłonią — patrzy w dal…
Dźwięki płyną zdradnie,
Płyną właśnie tak a tak…
55Chyba nikt nie zgadnie —
Z kim spędziła noc i jak?