Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
— Wiecie, a to moja rózga zakwitła! — krzyknęła do wchodzącej Jagny.
— Jaka rózga?
— A tom ją...
— Wiecie, a to moja rózga zakwitła! — krzyknęła do wchodzącej Jagny.
— Jaka rózga?
— A tom ją...
Wiecie, a to w nocy Magda od organistów zległa w kruchcie.
— Cudeńka prawicie!
— Żeby to...
Już się jej tak mierziło w chałupie, że po parę razy w dzień biegała do...
Jakoż wkrótce stanęły księże sanie przed gankiem, a on sam w komży na futrze, poprzedzany...
Jedna co rzekła, po tej druga, to i trzeciej się przypomniało, i czwartej, a każda...
Właśnie byli rozwlekli taką roztlałą kupę, gdy któryś, bodaj chłopak Kłębów, wygarnął osękiem jakąś opaloną...
I wójt siadł do miski, okrytej parą świeżo utłuczonych ziemniaków i polanych obficie skwarkami, w...
— Miarkuję, ino że nic rozeznać nie mogę! Napijwa się jeszcze!
— Bóg zapłać, pijcie przódzi, Macieju...
W ten sam czas wesele się ano przenosiło do Boryny.
Robili przenosiny Jagusi do męża...
Ale dopiero gdy nadszedł wójt — spóźnił się, bo musiał rekrutów odstawiać do powiatu — rozruchali się...
Jest to temat bardzo pojemny; wskazujemy z pomocą tego hasła fragmenty mówiące np. o zwyczajowych wymogach gościnności czy grzeczności, zachowania się przy jedzeniu posiłków, czy okazywania szacunku wobec starszych (uznania czyjejś pozycji społecznej). Sporo przykładów opisów obyczajów znajdziemy np. w Panu Tadeuszu.