Maria Konopnicka
O krasnoludkach i sierotce Marysi
Przyszedł, drzwiczki otworzył, pociągnął mile nosem, bo mu zapachniały skwarki w rynce, i dalej łyżki...
Przyszedł, drzwiczki otworzył, pociągnął mile nosem, bo mu zapachniały skwarki w rynce, i dalej łyżki...
Co gorsza, i z owego chleba, i z sera mało co mu się dostało, bo...