Marcel Proust
Strona Guermantes, część pierwsza
Jednakże istnieją porażenia dźwięków trwałe, nie chwilowe. Człowiek całkowicie głuchy nie może nawet zagrzać rondelka...
Jednakże istnieją porażenia dźwięków trwałe, nie chwilowe. Człowiek całkowicie głuchy nie może nawet zagrzać rondelka...
Aby więc uczynić od czasu do czasu swoje życie bardziej interesującym, ciocia poprzestawała na katastrofach...
To była zresztą sprawa jej ambicji, nie dać się nikomu zbliżyć do cioci Leonii. Wolała...
Wyszedł do swego gabinetu, zamknął drzwi na klucz i począł z biurka wydobywać różne papiery...
— Mój kochany — rzekł do furmana — zdzieraj lepiej cugle, ażeby konie tak łbów nie zwieszały. Wyglądają...
— Słuchaj, Węgiełek — rzekł nagle — podobasz mi się. Będę w tej okolicy — dodał, cicho wzdychając — będę...
— Jędrek! psia wiaro, a czemu czapki nie zdejmiesz przed jaśnie paniczem?… — wołał z góry Ślimak...
Tu urwał i westchnął, czując, że nie ma chyba piosenki, która by zakrzyczała jego niepokój...
Tymczasem myśliwy, nabijając swoją lankastrówkę, zbliżył się do chłopów. Na troku u jego torby wisiały...
— Oto masz — mówił znowu po francusku dziedzic do swego szwagra — oto masz chłopa. Tobie ze...
Pan stanowi parę do motywu sługi; hasło służy wskazywaniu tych fragmentów, w których przedstawiana jest relacja pan — sługa (wiążąca się często z obustronną opieką).