![Ziemia obiecana, tom drugi](/media/book/cover_clean/ziemia-obiecana-tom-drugi_MZDVLar.jpg)
Władysław Stanisław Reymont
Ziemia obiecana, tom drugi
Tak bardzo go kochała, że istotnie, gdyby zechciał, zdeptałaby wszystko i poszła za nim.
Trwożyła...
Tak bardzo go kochała, że istotnie, gdyby zechciał, zdeptałaby wszystko i poszła za nim.
Trwożyła...
Po tej zamianie przysłów nie mówili z sobą nic więcej. Przerznęli ukośnie polanę, stromą ścieżyną...
Rozstawałem się więc niejako ze swą epoką i z współczesnymi; żegnałem się ze światem, grzebiąc...
Kiedy po raz ostatni podlał swoją różę i był gotów schować ją pod kloszem, poczuł...
A kiedy nadeszła pora odjazdu, lis powiedział:
— Ach! Będę za tobą płakał.
— To twoja wina...
Niestety! znów stanąwszy na trawie i na mchu, nie ujrzeli swych słodkich, o włosach snopia...
Ma ono duże znaczenie, gdy rozstają się osoby sobie bliskie. Moment to bardzo ważny w historiach miłosnych - pamiętamy, jak szczegółowo opowiada o momencie swego rozstania z ukochaną Gustaw w Mickiewiczowskich Dziadach. Dla kochanka każdy detal staje się znaczący: urwana gałązka, światło, dźwięki, wyraz twarzy żegnanej osoby. Bywa punktem zwrotnym w życiu, może być też rozstaniem ostatecznym, poprzedzającym śmierć.