Bolesław Prus
Lokator poddasza
— O Matko moja Boska! — zawołała nagle kobieta — a cóżeś ty zrobił najlepszego, Jakubie!…
— Dajcie znać...
— O Matko moja Boska! — zawołała nagle kobieta — a cóżeś ty zrobił najlepszego, Jakubie!…
— Dajcie znać...
On i ona mieli powrócić do wspólnego łona, by zlać się w to jedno ognisko...
Noc już zapadała, gdym zdążał do naszej wsi — bo z Góry, z kościoła, było blisko...
Ta straszna klątwa wywodzenia się z rodu, więcej może jeszcze i pogardzanego, i znienawidzonego od...
Za pogrzebem Malinowskiego poszła tylko garstka znajomych i przyjaciół Adama, bo dzień był straszny, co...
Był już teraz zupełnie spokojny, głowa tylko bolała go coraz gorzej; to nic, zaraz przejdzie...
Paweł Bernheim nie widział różnicy między żebrakiem wyciągającym rękę po jałmużnę, a człowiekiem szukającym u...
W tej chwili rozległ się gdzieś blisko huk wystrzału. Zwróciliśmy wszyscy głowy w tę stronę...
— Śpiesz się! — zaszumiały jakieś głosy w wierzchołkach drzew.
Zygfryd, pogrążony jakby we śnie, przewlókł drugi...
inni na koniec mordowali się sami, wbijając sobie w gardło mizerykordię lub porzuciwszy naszyjniki, zwracali...
Samobójstwo, będąc rodzajem śmierci z wyboru, jest w kulturze ukształtowanej przez chrześcijaństwo traktowane jako naruszenie porządku natury, poważny grzech oraz tchórzostwo (uchylenie się przed stawieniem czoła losowi — por. dylematy Hamleta). Z tego powodu samobójcom odmawiano religijnego pogrzebu; stawali się oni — po śmierci — wyrzutkami społeczeństwa. Jednakże, jak wiadomo w innych kulturach (choćby w starożytnym Rzymie, czy w Japonii) w pewnych okolicznościach był to rodzaj śmierci honorowej i godnej, wymagającej przy tym pewnej siły charakteru i odwagi (por. choćby przykład śmierci Petroniusza w Quo vadis). Swoisty urok miało samobójstwo dla romantyków i w tym okresie było otoczone aurą melancholijnego piękna.