Autor nieznany
Ze skarbnicy midraszy
Pewien kupiec jerozolimski wyjechał w handlowych sprawach do odległego miasta. Tam nagle ciężko zachorował. Czując...
Pewien kupiec jerozolimski wyjechał w handlowych sprawach do odległego miasta. Tam nagle ciężko zachorował. Czując...
Pewna kobieta podczas głodu panującego w Jerozolimie poleciła mężowi, żeby wybrał z posiadanej biżuterii coś...
Żołnierze Nabuchodonozora po zdobyciu Jerozolimy wyłapali młodych Żydów i związawszy im z tyłu ręce, popędzili...
Cesarz rzymski Lulianus pobierał nauki u żydowskich mędrców. Kiedy zapoznał się z historią Józefa oraz...
Pewien Żyd przechodził ulicę, po której przejeżdżał właśnie cesarz Hadrian. Żyd pozdrowił go z szacunkiem...
Posłuszny despotycznemu rządowi greckiemu, sąd skazał rabbiego Josiego ben Joezer na śmierć. Była sobota. Strażnicy...
Rzecz, o której mowa, działa się w czasach przebywania naszych nauczycieli: rabbiego Elieazara, rabbiego Jehoszuy...
Pewien Żyd imieniem Imkantrin napisał do cesarza Hadriana list tej treści: — Jeśli nienawidzisz obrzezanych, to...
Pewnego razu nagła śmierć dosięgła obu synów rabbiego Meira. Było to w sobotę po południu...
Pewien wielki uczony miał dwóch synów. Ze względu na to, że urodzili mu się na...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).