Jacob i Wilhelm Grimm
Stoliczku, nakryj się!
Po drodze do domu zaszedł pewnego wieczora do karczmy pełnej gości, którzy zaprosili go do...
Po drodze do domu zaszedł pewnego wieczora do karczmy pełnej gości, którzy zaprosili go do...
Gdy przybyli na dwór pański, zastali już stół nakryty, więc chłopa zaproszono do jadła.
— Dobrze...
Posłuchajcie tej opowieści o zdarzeniu dziwnym i cudownym, a prawdę słów moich niech potwierdzą ci...
Nie miałem jeszcze sposobności rozmawiać z tym dziwakiem; budowa tak go absorbowała, że nie przyszedł...
Zagrzmiały trąby i bębny; zgromadzeni królowie i książęta, wystrojeni odświętnie, zaczęli schodzić się na ucztę...
Około południa poczęli się zjeżdżać goście i po staremu ci, co mieli drogę najdalszą, przyjechali...
Hasło to wykorzystaliśmy do zebrania fragmentów ukazujących celebrację posiłków w dawnych epokach. Istotne jest to np. w Quo vadis Sienkiewicza (a wcześniej w będącym dla Sienkiewicza wzorem Irydionie Krasińskiego), gdzie ucztowanie, które cechuje nadmiar zbytku i rozkoszy, ma charakteryzować zarówno schyłkową epokę kultury rzymskiej, jak też jej aktorów — jako zdegenerowanych moralnie (dekadentów jednym słowem).