Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Jakże, wdowa po trzech chłopach, to i nauczna.
— Juści, jeden ją uczył rano biczyskiem… drugi...
Jakże, wdowa po trzech chłopach, to i nauczna.
— Juści, jeden ją uczył rano biczyskiem… drugi...
Podniósł się, popatrzył jakoś dziwnie, jakby z pewnym żalem na zebranych i powiedział:
— Napijcie się...
Nie dziw się temu, że jestem pochłonięty tą swoją fabryką. Chciałbym ją widzieć jak najprędzej...
Przed paru laty, gdy ją ustrojono w to straszydło, bezustannie gadające, oszalała z trwogi i...
Uśmiech wygładził bruzdy na licu Odrowąża.
— Umiesz? Pewnie matka nauczyła? No to i chwała Bogu...
— Ja bym chciał dostać się do Ameryki! — mówił Jasiek. — Ojciec powiada, że tam już jest...
— Polecamy wam zatem tę mogiłę! — zwrócił się do nich. — W Bogu wiara, że dane wam...
trzeba mieć pieniądze, ażeby być wolnym. Mam więc dwa wyjścia: umrzeć, albo wzbogacić się. Umrzeć...
Dopóki naród jakiś zmuszony jest słuchać i słucha, robi dobrze; skoro tylko może zrzucić jarzmo...
Choćby każdy mógł oddać swą własną osobę na rzecz drugiego, nie może oddawać swych dzieci...
Choć w pierwszym odruchu każdy jest przekonany, że wie, czym jest wolność (zwłaszcza, gdy chodzi o jego osobistą wolność), nie jest to pojęcie jednoznaczne i bywa rozmaicie definiowane. Konserwatyści wolą np. mówić nie o jednej, uniwersalnej wolności, ale o wolnościach (w lm.), czyli możliwościach decydowania i wyboru w określonych dziedzinach życia prywatnego i publicznego. Z całą pewnością można jedynie powiedzieć, że przebywanie w zamknięciu — więzieniu, odbiera człowiekowi wolność w sensie fizycznym. Istnieje jednak inny rodzaj wolności (możemy nazwać ją wolnością ducha), związanej z odwagą wyznawania i głoszenia własnych przekonań. Konrad w III części Dziadów przekonywał: „Ludzie! każdy z was mógłby, samotny, więziony,/ Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony.”