Zygmunt Krasiński
Nie-Boska komedia
DZIEWCZYNA
Zabij dla mnie księcia Jana. —
DRUGA
Dla mnie hrabiego Henryka. —
DZIECI
Prosimy cię...
Zabij dla mnie księcia Jana. —
Dla mnie hrabiego Henryka. —
Prosimy cię...
Będę wierną żoną tobie, jako matka mówiła, jako serce mówi. — Ale tyle ludzi jest tutaj...
O mój luby, przynoszę ci błogosławieństwo i rozkosz — chodź za mną. —
O mój luby...
Ale cóż to za kobieta — tam — za gąszczem wawrzynów…
Jest piękna...
Śpi. Tchnienia ogrodu milkną dokoła niej, aby słyszeć jej tchnienie, i tylko słowik, powiernik nocy...
Była to próba niebezpieczna i prawie nie do przezwyciężenia… Joyzella mogła wybrać drogę rozmaitą… Mogła...
Fragmenty odnoszące się do tego motywu — dotyczące zarówno funkcji przypisywanej kobiecie w społeczeństwie, oczekiwań wobec niej, jak i określające jej odrębność (duchowo-fizyczną) — zawierać będą zapewne wiele stereotypów i frazesów. Można jednak liczyć, że zebrany materiał posłuży do ciekawych badań i interpretacji (zob. też: córka, siostra, panna młoda, żona, matka, gospodyni, czarownica, kobieta upadła, ciało).