Halina Górska
Chłopcy z ulic miasta
Bo przecież człowiek, prawdziwy, dzielny człowiek, nie chce mieć wcale łatwego życia: prawdziwy człowiek chce...
Bo przecież człowiek, prawdziwy, dzielny człowiek, nie chce mieć wcale łatwego życia: prawdziwy człowiek chce...
Zaczęła w swojej oszalałej czuprynie szukać siwych włosów, a chociaż nie znalazła ani jednego, pewna...
Musiała potem długo spać, bo zbudził ją dopiero mróz. Otworzyła oczy niechętnie i spojrzała dokoła...
Wieczorem zaniosła swój smutek do pokoju na poddaszu, skąd był przepyszny widok na góry. Noc...
Oprowadzał ją po niewielkiej, lecz uroczej willi, otoczonej ogródkiem, w którym czerwoną pychą pyszniły się...
Na płótnie namalowana była jedna jedyna gałąź brzozy, skręcona jakby w bólu. Wichry zapewne taki...
Malarz odwinął obrazek i powiedział głucho:
— W takim razie proszę to wprawić zamiast szyby!
Panienka...
— Cóż miały znaczyć te orzechy? — spytała zdumiona przyjaciółka.
— Aj! — pisnęła Ewcia i zaśmiała się cichutko...