Stanisław Brzozowski
Płomienie
I czego ty się męczysz, staruszku?
Czy nie lepiej byłoby tobie brnąć w śnieg, w...
I czego ty się męczysz, staruszku?
Czy nie lepiej byłoby tobie brnąć w śnieg, w...
Tylko w naszym działaniu znajdujemy pokrzepiające złudzenie istnienia niezależnego od całokształtu rzeczy, którego jesteśmy bezradną...
Do jakiego stopnia umysł nasz zależny jest od rozmaitych warunków zewnętrznych, najlepszym dowodem służyć mi...
Wreszcie kujawiak Łady skierował nasze usposobienie na nowe tory. Ta smutno-taneczna melodia owiała nas jakimś...
Wówczas bowiem dopiero spostrzegamy, jak smutny i nieprzyjemny jest posępny dzień, gdy jeden jedyny przedzierający...
Antek dziwi się: jak to, on jest chory. Może być, że jest chory, może dlatego...
Uczucia, które Lucia żywiła dla ordynata, nie osłabły przez czas rozstania z nim; raczej się...
Z wilgotnej ziemi wzniosły się szarobiałe tumany oparów i ciężkie szły w górę, rozłażąc się...
Szare, dżdżyste dnie zdawały się płakać, szlochały drzewa. Wichry jękiem zwabiały wcześnie czarne noce, nieskończone...
— Ty bo, Justynko, straszną melancholiczką jesteś! Czemu nie robisz tak jak i inne panny? Z...
Jest to stan głębokiego, egzystencjalnego smutku, poczucia straty (często nie mającej określonego przedmiotu) oraz bezpowrotnego zagubienia sensu życia. Melancholię wiązać należy z rodzącą cierpienie świadomością kondycji ludzkiej, nieuchronnie naznaczonej przemijaniem i śmiercią. Stan ten łączy się z pewnego rodzaju bezwładem duchowym i cielesnym, inercją, zastojem sił witalnych. Głównym zajęciem melancholika jest obserwacja: jego oko śledzi przemijanie oraz zanikanie zjawisk i ludzi.