Paul Heyse
Wiedźma z Korsa
Wreszcie… pewnego niezapomnianego popołudnia… wjechaliśmy do Rzymu przez Porta San Giovanni. Jakie uczucia mną władały...
Wreszcie… pewnego niezapomnianego popołudnia… wjechaliśmy do Rzymu przez Porta San Giovanni. Jakie uczucia mną władały...
— Nie ma żadnego piaskuna — odpowiedziała mi matka. — Kiedy wam powiadam: piaskun idzie, to znaczy po...
— Ciekawa jestem, jaką niespodziankę przygotował dla nas dzisiaj ojciec chrzestny! — zawołała znowu Klara.
Fred był...
Zresztą był Piotruś dzieckiem cierpliwym, pilnym i pobożnym. Włoskowie przeznaczyli go na księdza, co w...
Nie trzeba zapominać, że Strumieński był wówczas przypuszczalnie w połowie lat swoich, postanowił „bankructwo ideałów...
Są lata długie, mozolne, męczące, które mijają, i w pamięci nie pozostaje z nich nic...
Stara poczciwa niańka moja — wniosła herbatę w filiżankach i coś tam jeszcze do jedzenia. Każdy...
Rodzili się w latach wielkiej wojny. Temu i owemu świtały w pamięci wspomnienia jakichś chwil...
Na początku naszego wieku już nikt Plutarcha nie czyta z młodzieńczymi wypiekami na policzkach...
— Dobrześ mi odpowiedział. W pośpiechu omal nie dopuściłem się przewiny. — Usiadł na poduszkach i powrócił...
Staraliśmy się zaznaczać przede wszystkim te fragmenty stanowiące opis (lub wspomnienie) czasów dzieciństwa, które można uznać za znaczące. Dzieciństwo może być w nich przedstawione jako czas nauki — zdobywania wiedzy o świecie, jako świat baśniowy, jako raj utracony, jako czas beztroski itp.