Robert Louis Stevenson
Wyspa skarbów
— Jim, Jim! — powtarzał, widocznie bardzo zadowolony. — A więc dobrze, Jimie, wiedz, że prowadziłem życie tak...
— Jim, Jim! — powtarzał, widocznie bardzo zadowolony. — A więc dobrze, Jimie, wiedz, że prowadziłem życie tak...
— Dlaczego nie masz dzieci?
Przerażona tym nieoczekiwanym pytaniem odparłam nieśmiało:
— Jakże ci powiedzieć? Bóg mi...
Niech tylko na chwilę odwróci moją uwagę albo mnie rozśmieszy — to już koniec, złość mi...
Tomek wlazł do łóżka, nie zadając sobie trudu zmówienia pacierza, a Sid skrupulatnie zanotował sobie...
W połowie kazania mucha usiadła na oparciu ławki przed Tomkiem i zaczęła się z nim...
— Tomek, jak myślisz dla kogo on wyje? Któremu z nas wróży śmierć?
— Z pewnością nam...
Przez dwa długie tygodnie Tomek leżał przykuty do łóżka, umarły dla świata i jego wydarzeń...
tak samo dobrze byłby mógł Bóg postanowić, że świata nie stworzy; co więcej, wola boża...
Według tego, cośmy wyżej powiedzieli, pesymizm chrześcijański musi mu być oczywiście wstrętny. Przede wszystkim nie...
Nie bawiąc się w moralistów, motywem tym zaznaczamy fragmenty, w których jest mowa o czynach będących w odczuciu bohaterów grzechem. Motyw pomocny przy odczytywaniu systemu wartości postaci (nie zawsze pokrywającego się z przekonaniami autora, oczywiście); zob. też: wyrzuty sumienia.