Bolesław Leśmian
Rybak i geniusz
— Po raz pierwszy od lat trzechset patrzę na słońce, na drzewa i na ptaki, lecz...
— Po raz pierwszy od lat trzechset patrzę na słońce, na drzewa i na ptaki, lecz...
— Och! Opowiadał nam starą historię… z czasów… tak, zdaje mi się, że chodziło o Vanninę...
otóż nie zdarza się na Korsyce, jak to bywa we Francji, aby człowiek padł zamordowany...
Wśród tych okoliczności nagle pułkownik Ghilfuccio został zamordowany. Oto fakty, jak je ustalono w śledztwie...
Kolomba zaimprowizowała, obyczajem krajowym, ballatę nad zwłokami ojca, w obecności zgromadzonych przyjaciół. Dała w niej...
— Drobnostka, rachuneczek do uregulowania, jak powiada przyjaciel Brandolaccio: siostra moja, która narobiła głupstw, gdy ja...
— No właśnie — Wencel wskazał na swe gardło. — Lu, lu — mówię panu! To ci było straszne...
— Gdyby pan przynajmniej nie przyznał się do tego zabójstwa! — zakończyłem.
— Ależ musiałem przecie! Pytano mnie...
Wyróżniliśmy spośród zbrodni tę najpoważniejszą uznawszy, że fragmenty z nią związane będą tworzyć odrębną kategorię. Morderstwo wiązać się może z kainicznym piętnem (Balladyna). Najciekawsze studium morderstwa i mordercy odnajdziemy u Shakespeare'a i Dostojewskiego.