Paul Heyse
Wiedźma z Korsa
Wtem, gdyśmy właśnie ruszyli w stronę Porta Angelica — Boże! Ktoś występuje spośród kolumnady, badawczym wzrokiem...
Wtem, gdyśmy właśnie ruszyli w stronę Porta Angelica — Boże! Ktoś występuje spośród kolumnady, badawczym wzrokiem...
Był to nikt inny jak Kurt, stary, poczciwy przyjaciel. Poskoczyłem ku niemu i powitałem go...
— Kurcie — powiedziałem wreszcie — nie mówmy o tym więcej. Jak się to skończy, Bóg raczy wiedzieć...
Te dwie kobiety siedzą ciągle razem i, nie bacząc na to, że rozmaitość ich handlu...
Ale na cóż ci mówię to wszystko, czyż ty mnie zrozumieć możesz!
— Rób wreszcie, jak...
Około południa poczęli się zjeżdżać goście i po staremu ci, co mieli drogę najdalszą, przyjechali...
Patrząc przez pryzmat wielkiego znaczenia więzi społecznych, przyjaźń jest być może istotniejsza od miłości, choć wypowiedzi na jej temat są rzadsze w literaturze. Pod tym hasłem gromadzimy fragmenty o przyjaźni i przyjaciołach.