Zygmunt Kaczkowski
Murdelio
Z wielką uwagą słuchałem tych pana chorążego powieści, które jeszcze dalej ciągnął, bo jako tak...
Z wielką uwagą słuchałem tych pana chorążego powieści, które jeszcze dalej ciągnął, bo jako tak...
Żelazko także nader rzadko zstępowało z wyżyn półki na poziom naszego codziennego życia. Matka prasowała...
Powynosiły się nareszcie Żydy, zaduchu w izbie narobiwszy; rondel, żelazko i moździerz stały rzędem przy...
Zaraz się w naszej izbie tumult wielki zrobił, sąsiadek się naschodziło, zaczęły radzić, głowami kiwać...
Zaglądały czasem sąsiadki do izby, dziwując się matce, że taka zmizerowana.
— Żeby już albo w...
Oba pokoje wychodziły na podwórze. Otaczała je kamienica o wielu błyszczących szybach. Pani Öbeck mogła...
Przy normalnym stanie zdrowia ojca było w naszym domu nieraz nawet wesoło. Bo, że to...
Kiepas nieraz chełpliwie doskwierał Gryzowi tą właśnie latarnią, jak gdyby jego wyłącznym stała się nabytkiem...
Stosunki z sąsiadami stanowią ważną część społecznych więzi, stanowiąc rozszerzenie tych, które łączą rodzinę, czy wynikają z osobistej przyjaźni. Wiążą się z prawami gościnności. Mogą być dobre lub poprawne, ale mogą też układać się burzliwie, jak to pokazał Fredro w Zemście, a Mickiewicz w Panu Tadeuszu (noszącym wszak podtytuł „Ostatni zajazd na Litwie”, odnoszący się do sarmackich obyczajów w zakresie stosunków sąsiedzkich).