Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Antek zaś gorzał w mękach coraz boleśniejszych i sroższych — ani jadł, ni spał, ni mógł...
Antek zaś gorzał w mękach coraz boleśniejszych i sroższych — ani jadł, ni spał, ni mógł...
— „Nie o gront tobie idzie, a o Jagusię!” Przypomniał sobie, co mu kowal wczoraj powiedział...
Jagusia w mężowej komorze wnet się przestroiła w szmaty zwyczajne, tyla że świąteczne, i wyszła...
W progu natknęła się na Hankę. Zajrzały sobie w oczy — przeszklone łzami a bólem ociężałe...
— Jeszcze jej nie ma, uważasz, już po dziesiątej, a jej nie ma! — szepnął tamten więcej...
Jutro rano, o szóstej, odprawi u Karmelitów ksiądz mszę na intencję szczęśliwej podróży!
Pójdziemy wszyscy...
Tymczasem dyrektor chodził po stajniach i pienił się ze złości. W sercu jego nurtowała zazdrość...
Wówczas, sam nie wiedział jak i kiedy, usta jego obsunęły się jej na czoło i...
Przyjechał książę Bogusław do naszego księcia wojewody. Na wieczerzę wystroił się tak, że oczy bolały...
— Owóż, widocznie to mówił, aby oną pannę skaptować, co my, zrozumiawszy zaraz, poczęliśmy jeden na...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.