Janusz Korczak
Dziecko salonu
Post, post i post.
Jeść mi się chce.
Doprawdy, ci ludzie mogliby mniej pościć. Toż...
Post, post i post.
Jeść mi się chce.
Doprawdy, ci ludzie mogliby mniej pościć. Toż...
Dla córki gospodarza, którą papa chce wprowadzić w świat, dla synka, który ma dla dokończenia...
A gdyby jakie blade bardzo, ale umyte na uroczystość dziecko, wychowane w ciemnej izbie dusznej...
Mając lat siedem, Franek zjadł tuzin serdelków. Historia była taka: zaprosił bednarz gości, upił się...
Są w życiu dwa królestwa: jedno, królestwo rozrywek, salonów i pięknych strojów. I tu są...
Ojzer Płocki deklamował na zabawie własne swoje wiersze.
Dziwnym się chłopcom zdawało, że można wiersze...
Ojciec Ojzera robi skakanki i lejce, paski i ozdoby do sukien. Gdy był zdrów, dużo...
— Mama wyszła zagrzać wodę u sąsiada. Tam mają ogień. Wodę na herbatę.
Uuu, pani higienistko...
Użycie jest tu dość oczywiste: mianowicie przy znamiennych opisach i przedstawieniach biedy, ale też ludzi biednych oraz dla wskazania ogólniejszych refleksji na temat tego, czym jest bieda i w jaki sposób kształtuje los i kondycję ludzką (np. w przypadku franciszkańskiego ideału życia świętego ubóstwo jest czynnikiem pożądanym).