Molière (Molier)
Mieszczanin szlachcicem
DORYMENA
Co ja widzę! Dorancie, ależ to prawdziwa uczta!
PAN JOURDAIN
Pani markiza raczy sobie...
Co ja widzę! Dorancie, ależ to prawdziwa uczta!
Pani markiza raczy sobie...
Nazajutrz bankiet carski miał być; przyszedł do mnie wieczorem Michajło Ofanasowicz, syn tego stolnika i...
Byłem ci tedy na owym bankiecie, na który znowu zapraszano z takąż jak i wczora...
Hasło to wykorzystaliśmy do zebrania fragmentów ukazujących celebrację posiłków w dawnych epokach. Istotne jest to np. w Quo vadis Sienkiewicza (a wcześniej w będącym dla Sienkiewicza wzorem Irydionie Krasińskiego), gdzie ucztowanie, które cechuje nadmiar zbytku i rozkoszy, ma charakteryzować zarówno schyłkową epokę kultury rzymskiej, jak też jej aktorów — jako zdegenerowanych moralnie (dekadentów jednym słowem).