Janusz Korczak
Koszałki Opałki
Postąpiłem tak właściwie, jak pewien herbowy prezes pewnej instytucji, gdym go przed laty prosił o...
Postąpiłem tak właściwie, jak pewien herbowy prezes pewnej instytucji, gdym go przed laty prosił o...
— Haneczko, ja cię proszę, nie bierz mi klocków.
Haneczka zabiera klocki. Helcia uderza ją klockiem...
Pardon: jeśli wyskrobiesz z placka rodzynek, inny będzie miał mniej. — Z czubem dwa miliardy ludzi...
Nie znano jeszcze elektryczności, więc wracam ze szkoły konnym tramwajem. W lecie jeden koń ciągnął...
Pardon: jeśli wyskrobiesz z placka rodzynek, inny będzie miał mniej. — Z czubem dwa miliardy ludzi...
Nie znano jeszcze elektryczności, więc wracam ze szkoły konnym tramwajem. W lecie jeden koń ciągnął...