- Historia: 1
- Strój: 1
- Tchórzostwo: 1
Konstanty Ildefons GałczyńskiBallada o trzęsących się portkach
1
Posłuchajcie, o dziatki
[1],
bardzo ślicznej balladki:
Był sobie pewien pan,
na twarzy kwaśny i wklęsły,
5miał portek z piętnaście par
(a może szesnaście)
i wszystkie mu się trzęsły;
włoży szare: jak w febrze;
włoży granatowe: też;
10od ślubu: jeszcze lepsze!
marengo
[2]: wzdłuż i wszerz.
Krótko mówiąc, w którekolwiek portki
kończyny dolne wtykał,
to trzęsły mu się one
15jak nie przymierzając osika.
W ten sposób, przez trzęsienie,
pan żywot miał bardzo lichy,
bo wszędzie, gdzie wszedł, zdziwienie,
a potem śmichy i chichy.
20
W końcu babcia czy ciocia,
już nie pamiętam kto,
powiedziała do tego pana:
«Chłopcze, ty uschniesz, bo
nad portek sprawą przedziwną
25wylałeś trzy morza łez,
a znowu nie jest tak zimno,
więc spróbuj chodzić bez.
Toć
[3] są materiały urocze.
Toć są, kochanie. Toć.
30
StrójTy kup sobie jakiś szlafroczek
i w tym szlafroczku chodź;
lub od razu na zadek
kup sobie spódnic troszkę,
a na wszelki wypadek
35parasolkę. I broszkę;
też innych rzeczy mnóstwo,
rzęsy z drutu, najlony
[6] —
i już będziesz urządzony,
40a wąsy sobie wyskub.
I tak wyglądasz jak biskup».
Kupił pan sobie szlafroczek,
chodził w szlafroczku roczek,
ale tylko w ciemności,
45bo i szlafrok trząsł mu się cości
[7];
a portki schowane w kredensie
też się nie zrzekły tych trzęsień;
trzęsło się całe mieszkanko,
kanapy i futryny,
50bo to był dom melancho
Tutaj się kończy ballada
o portkach się trzęsących,
z ballady morał gada,
55morał następujący:
LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM
ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST
TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM.
Pierwodruk: „Szpilki” 1953, nr 9.