- Ur.
-
3 czerwca 1793
w
Warszawie
- Zm.
-
2 maja 1826
w
Warszawie
- Najważniejsze dzieła:
- Maria (1825)
W historii literatury figuruje jako autor jednego dzieła (auctor unius
libri). Jest to jednak tekst artystycznie świetny, oryginalny,
wyrastający z nurtu europejskiego ,,czarnego romantyzmu". Choć powieść
poetycka Maria została wydana już po ukazaniu się pierwszego tomu
poezji Mickiewicza, wyznacza ona osobny, niezależny nurt polskiego
romantyzmu i stała się obiektem fascynacji i inspiracji dla wielu
twórców tego okresu (m. in. Słowackiego). Młodo zmarły autor Marii
zyskał sobie sławę poety przeklętego.
Malczewski był z wykształcenia wojskowym i inżynierem. Uczeń Liceum
Krzemienieckiego, służył następnie w Korpusie Inżynierów w Warszawie,
uczestnicząc w budowie fortyfikacji twierdzy Modlin. Mimo
najszczerszych chęci, z powodu kontuzji nogi nie wziął udziału w
wyprawie Napoleona na Moskwę; po klęsce Napoleona służył jeszcze jakiś
czas w wojsku Królestwa Kongresowego (w sztabie kwatermistrzostwa),
szybko jednak, z końcem 1815 roku, podał się do dymisji i wyjechał na
kilka lat zagranicę, początkowo towarzysząc księżnej Lubomirskiej (dla
niej powstał wiersz La petit Ida). Malczewski odwiedził Szwajcarię,
był pierwszym Polakiem, który zdobył Mont Blanc; doświadczenie to
opisał w artykule naukowym opublikowanym w Biblioteque Universelle;
oddźwięk doznanych wówczas przeżyć zapisany został również w jednym z
przypisów autorskich do Marii. Podczas dłuższego pobytu we Włoszech
poznał osobiście Byrona. Odwiedził też Francję i Anglię, interesował
się nowinkami naukowymi, chemią, naukami przyrodniczymi; zafascynowany
tzw. magnetyzmem zwierzęcym (zwanym też mesmeryzmem), zaczął
praktykować techniki zbliżone do dzisiejszej bioenergoterapii. Po
powrocie do kraju w 1820 lub 1821 roku tym sposobem rozpoczął kurację
cierpiącej na histerię Zofii Rucińskiej, z którą związały się ostatnie
lata jego życia. Zmarł w Warszawie, w nędzy (wydanie Marii na
przełomie lipca i sierpnia 1825 nie przyniosło spodziewanych zysków),
wycieńczony fizycznie przez nieznaną do dziś chorobę (może był to
rak). Został pochowany na Powązkach.
Z zachowanych nielicznych drobnych pism, poza wspomnianym wierszu do
Idy, zwraca uwagę wiersz O jak przykro do swoich wracać bez
nadziei!.