Adam MickiewiczSonety krymskieAłuszta w nocy
1Rzeźwią się wiatry, dzienna wolnieje posucha,
ŚwiatłoNa barki Czatyrdahu
spada lampa światów
[1],
Rozbija się, rozlewa strumienie szkarłatów
I gaśnie.
PielgrzymBłędny pielgrzym ogląda się, słucha
:
5Już góry poczerniały, w dolinach noc głucha,
Źródła szemrzą jak przez sen na łożu z bławatów,
Powietrze, tchnące wonią, tą muzyką kwiatów,
Mówi do serca głosem, tajemnym dla ucha.
Usypiam pod skrzydłami ciszy i ciemnoty:
10Wtem budzą mię rażące meteoru błyski,
Niebo, ziemię i góry oblał potop złoty!
Nocy wschodnia! ty na kształt wschodniéj odaliski
[2],
Pieszczotami usypiasz, a kiedym snu bliski,
Ty iskrą oka znowu budzisz do pieszczoty.