1Miałem wczoraj ranną zmianę, żona zasię była w domu.
Moja żona, której jestem starogrecki kniaź i pan…
Nagle patrzę, że z warsztatu się wymyka po kryjomu
Pinkus Kinpst — uwodziciel oraz znany donżuan…
5Dokąd idzie Pinkus, kiedy widzi, że ja tu w warsztacie???
się rozumie, że on do niej gna na rozkosz dwojga płci…
Seksja szpieguję ich nachalnie — ślad prowadzi pod sypialnię,
ja przytulam się do dziurki — podsłuchuję ich przez drzwi…
on jej szepce coś do uszka — oni kładą się do łóżka…
10on ją łapie zapalczywie, jakby dostał za nią bon…
Zdradaja tu widzę, że faktycznie — oni rzężą erotycznie…
nagle ona mówi: Mąż… mój! Mężuś drogi… gdzie jest on?
I mnie robi się lżej,
15choć boli to ogromnie,
to już się męczę mniej,
bo choć PAMIĘTAJĄ
O MNIE…
PamięćNiech będzie, jak ma być,
20niech się gryzą nieprzytomnie,
lecz mnie jest warto żyć,
bo PAMIĘTAJĄ O MNIE…
Mnie ganiają od miesiąca od piwnicy przez piwnice,
ja mam ausweis
[2] i nekrolog tu na piersi W-C-T
[3],
25to jak koklusz
[4] mnie pomaga — nos nie wytkam na ulice,
nie mam szope, nie mam domu, nie mam nic, co człowiek chce…
Noszę cztery garnitury i jesionkę wujka Mietka
i wyglądam jak miś — niedźwiedź — gdy zaproszą go na raut
[5],
tu mam chlebak, a w chlebaku — jest domino i żyletka
30i ja latam, i się pocę jak za pełnoletni skaut…
Cały dzionek człowiek lata… jak pies jamnik za wariata,
za to w nocy gdzieś w kąciku kucam — mógłbym może spać…
nagle:
35ledwie trzymam się na nogach, to znów muszę latać, wstać…
Lecz mnie się robi lżej,
choć męczę się ogromnie,
i już mnie boli mniej,
bo — PAMIĘTAJĄ O
40MNIE…
Niech będzie, jak ma być,
niech dręczą nieprzytomnie,
lecz mnie znów chce się żyć,
bo
45PAMIĘTAJĄ O MNIE…