Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Szacowany czas do końca: -
Władysław Szlengel, Co czytałem umarłym, Dodatek, Pożegnanie z czapką
Résumé, czyli Krakowiaki makabryczne → ← Pamiętają o mnie

Spis treści

    1. Kondycja ludzka: 1
    2. Przemoc: 1
    3. Strój: 1 2
    4. Uczeń: 1
    5. Wojna: 1

    Co czytałem umarłymWładysław SzlengelPożegnanie z czapką

    (jako numer sceniczny wiersz ten
    ilustrował muzycznie Leopold Rubinsztajn[1], komponując do pewnych fragmentów oryginalne motywy i wkładki)
    1
    Czapka, panowie, tworzy człowieka,
    czapka wartość twoją ogłasza,
    czapka wywyższa małego Lejkina[2],
    czapka poniża: posłańca… apasza[3]
    5
    StrójTym jesteś, w jakiej cię czapce widzą,
    ważniejsze to niż aryjska babka,
    zanim ci w spodnie lub papiery zajrzą,
    wpierw twoją wartość ogłosi czapka…
    A ja, gdy w swe życie spojrzę z góry,
    10
    w dni, co przeszły zasnute mgłami,
    wspomnę, że już się w życiu żegnałem
    z trzema… trzema różnymi czapkami…
    1.Uczeń, Strój W daleki dawny dzień majowy
    (maj był na sercu i majowa pora)
    15
    po raz ostatni stałem na baczność,
    słuchając mowy
    DYREKTORA:
    „Panowie… Otrzymaliście matury, świadectwa dojrzałości,
    idziecie w świat. Dziś zdejmujecie czapki uczniowskie,
    20
    niech to będzie symbolem,
    razem z tą czapką rzucacie lata beztroski —
    idziecie w świat
    na własną i wielką odpowiedzialność… ”
    Żegnaj, stara szkolna czapko,
    25
    idę nowe życie gonić…
    do widzenia, szkolna czapko,
    więcej mnie nie będziesz bronić,
    Kondycja ludzkaświat otwarty czeka wszędzie,
    świat olbrzymią jest pułapką,
    30
    nie wiem, czy lepiej, czy gorzej mi będzie,
    do widzenia… moja… czapko…
    2. I przeszły lata pracy i walki,
    kapelusz czoło zmęczone ocienił,
    i znów przyszły dni, kiedy czapka
    35
    musiała kapelusz zamienić…
    Rok 1939…
    Sierpień…
    Czerwone plakaty mobilizacji…
    Front
    40
    front,
    Wojnacoraz bliżej front
    ogień i dymy kurzawy…
    czapka żołnierska na oczach,
    na sercu obrona WARSZAWY…
    45
    Czarne ptaki sieją grozę i śmierć,
    gazety spadają na miasto jak czarne szmaty,
    patrz, jak lecą… słysz, jak kraczą
    komunikaty… komunikaty…
    200 kilometrów od stolicy…
    50
    100 kilometrów od stolicy…
    30 kilometrów od stolicy…
    Hallo — hallo — tu Polskie Radio Warszawa i wszystkie rozgłośnie…
    Rząd Rzeczypospolitej opuścił stolicę…
    Obrońcy Warszawy rzucają broń,
    55
    tumult i chaos narasta,
    rzucają mundury i czapki żołnierskie,
    ROZKAZ: uciekać z miasta — — —
    żegnaj, ma żołnierska czapko,
    idę nowe życie gonić,
    60
    do widzenia, moja czapko,
    więcej mnie nie będziesz bronić,
    świat otwarty czeka wszędzie,
    świat olbrzymią jest pułapką…
    nie wiem, czy lepiej, czy gorzej mi będzie
    65
    do widzenia… moja czapko…
    3. Szły dni jak obce melodie… (bel ami… bel ami…
    bel ami),
    szedł głód i nędza ulicy…
    melodie i słowa szły nowe…
    70
    (oj di bone…[4]
    ja nie chce oddać bony[5]…)
    i przyszła czapka… ostatnia czapka…
    Żydowskiej Służby Porządkowej[6]
    — — — — — wszystko schodzi na dół…
    75
    wszystko schodzi na dół
    Koszmar straszliwych dni,
    obłędu trwogi i krwi,
    a tam się patrzał zza krat
    żywy, prawdziwy świat,
    80
    a tu niebieskie czapki,
    a tu piwnice pułapki…
    i Służba, ruchliwe chłopy,
    blokady, ausweisy[7] i szopy[8],
    i Szmerling[9], Lejkin i Kac[10],
    85
    i Toebbens[11], i Schilling[12], i plac[13],
    i forsa, i złoto, i kanty…
    i krew, i łzy, i brylanty…
    Przemoci chaos, i noce wciąż dziksze,
    i pejcze, i mknące riksze,
    90
    i strzały, i tłumy, i pęd,
    i kolba, i guma, i pręt…
    I pot, i tupot, i wycie,
    i walka… walka o życie…
    i beznadziejne dnie,
    95
    i czapki… czapki SP.
    PANIE KIEROWNIKU, melduję posłusznie,
    nosiłem tę czapkę — dziękuję i już nie…
    i dosyć, dziękuję… i bardzo przyjemnie…
    i może to już się obejdzie beze mnie.
    100
    Już miasto umarło i serce umarło,
    i wszystko się zatrze, jak życie zatarło,
    zdejmuję opaskę, oddaję numerek,
    dziękuję, odchodzę, opuszczam już szereg —
    nie… nie mam pretensji czy żal do nikogo,
    105
    musiało to wszystko iść swoją drogą,
    ja nie wiem, gdzie racja, gdzie prawda —
    gdzie mus…
    ja idę samotnie… to wszystko, i szlus[14]
    Żegnaj, porządkowa czapko,
    110
    idę nowe życie gonić,
    do widzenia, moja czapko,
    więcej mnie nie będziesz bronić.
    Świat znów czeka na mnie wszędzie,
    świat olbrzymią jest pułapką,
    115
    nie wiem, czy lepiej, czy gorzej mi będzie,
    do widzenia, moja czapko…

    Przypisy

    [1]

    Rubinstein, Leopold — muzyk, śpiewak i kompozytor, w getcie warszawskim współpracujący z teatrem „Eldorado”. [przypis edytorski]

    [2]

    Lejkin, Jakub (1906–1942) — adwokat, zastępca dowódcy Żydowskiej Służby Porządkowej, zastrzelony w pierwszej egzekucji przeprowadzonej przez Żydowską Organizację Bojową; charakteryzował się niskim wzrostem. [przypis edytorski]

    [3]

    apasz — człowiek należący do przestępczego półświatka. [przypis edytorski]

    [4]

    oj di bone… — fragment refrenu piosenki gettowego śpiewaka i kompozytora, Leopolda Rubinsteina. [przypis edytorski]

    [5]

    oddać bony — w slangu getta oznaczało to: umrzeć; okupacyjne władze niemieckie wymagały oddawania kartek żywnościowych (bonów) po zmarłym, które to żądanie nie zawsze było spełniane. [przypis edytorski]

    [6]

    Żydowska Służba Porządkowa — żydowska formacja policyjna, działająca w getcie warszawskim, po jego zamknięciu pełniąca funkcję pomocniczą wobec policji niemieckiej. [przypis edytorski]

    [7]

    ausweis (niem.) — zaświadczenie, legitymacja a. dowód osobisty; dokument niezbędny do legalnego funkcjonowania w getcie. [przypis edytorski]

    [8]

    szop — niemieckie przedsiębiorstwo produkcyjne w getcie; praca w szopie dawała mieszkańcom getta dodatkowe uprawnienia, m.in. legalizację zamieszkania i dostęp do kartek żywnościowych. [przypis edytorski]

    [9]

    Szmerling, Mieczysław — komendant Umschlagplatzu, znany z okrucieństwa, należał do wyższych funkcjonariuszy Żydowskiej Służby Porządkowej. [przypis edytorski]

    [10]

    Kac, Leon — fryzjer w getcie warszawskim, obsługujący m. in. niemieckich żołnierzy organizujących akcję przesiedleńczą trwającą od lipca do września 1942. [przypis edytorski]

    [11]

    Toebbens, Walter (zm. 1954) — członek NSDAP, największy pracodawca w getcie warszawskim, producent tekstyliów i elementów umundurowania; po likwidacji getta produkcję przeniesiono do obozu w Poniatowej. Po wojnie miał być sądzony w Polsce, lecz w drodze na proces wyskoczył z pociągu. Następnie prowadził przedsiębiorstwo tekstylne pod przybranym nazwiskiem. [przypis edytorski]

    [12]

    Schilling, Oskar — właściciel szopu (przedsiębiorstwa produkującego w getcie na potrzeby niemieckie) przy ul. Nowolipie. [przypis edytorski]

    [13]

    placUmschlagplatz, plac przeładunkowy, usytuowany przy skrzyżowaniu ul. Stawki i Dzikiej; początkowo służył wymianie towarów między gettem a światem zewnętrznym, później gromadzono na nim ludzi wywożonych do Treblinki. [przypis edytorski]

    [14]

    szlus (pot., z niem.) — koniec. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca