Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiLXXI. Źle skrywana wstydliwość
1matka myje chore bardzo chore
nogi i mówi od rzeczy
zeświniłeś się mój synku
przeto zeświniło się
5moje ciało i wycieka zeń woda
jaką we mnie wlałeś
mówi o czarnej wodzie na dnie
miednicy którą sprzątnąłem
przeto na dnie miednicy sposobi się
10trochę czarnej wody to śmierć się rozbiera
i za chwilę ujawni parę żylaków
odbytu których nie lubi nikomu pokazywać