E. T. A. Hoffmann
Majorat
Jeden z gości powstał i według północnego zwyczaju wzniósł zdrowie pani domu. Kielichy zadzwoniły głośno...
Jeden z gości powstał i według północnego zwyczaju wzniósł zdrowie pani domu. Kielichy zadzwoniły głośno...
Prawią pokątnie o jakichciś nieszczęściach, biedach, a tymczasem Polska cała w ucztach, festynach, biesiadach. Może...
Nie różnili się oni niczym od dzikich Indian, tylko w czarnych, niewielkich oczach tliło ożywienie...
Dzięki ci, żeś zaufał domowi mojemu — starym zwyczajem piję zdrowie twoje. —
Warto by, tak mi Panie Boże dopomóż, dla zachęty rozdać naszym po szklance wódki. —
Fragmenty zaznaczane z pomocą tego hasła odnoszą się do zwyczajów związanych z piciem spirytualiów, niekoniecznie jednak dają się określić słowem: pijaństwo (które też znalazło się na liście, w związku np. z lekturą fraszek Kochanowskiego i satyr Krasickiego). Tak się złożyło, że — alfabetycznie — alkohol znalazł się na pierwszym miejscu naszej listy, co nie stawia go na czele w hierarchii ważności.