Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
buchnęły od wsi takie przeraźliwe krzyki, lamenta i przeklinania, że poleciał ku domowi, wystraszony wielce...
buchnęły od wsi takie przeraźliwe krzyki, lamenta i przeklinania, że poleciał ku domowi, wystraszony wielce...
cosik zaruszało się w kącie, a jakiś głos zachrypiał:
— Dyć to ja, Jagata! — uniesła się...
Wieś to jak ten dom: niech jeden złodziej wyjmie spod niego przyciesię, niech drugi złakomi...
— Wszyćko musi iść po swojemu, wszyćko. Trza orać, by siać, trza siać, by zbierać. A...
Szymek rad przechwalał się z tego, co to już dokonał, i z nagła oniemiał i...
Przypołudnie dochodziło, skwar czynił się coraz większy i naród już się wszystek zgromadził przed kancelarią...
— Jakże to, zgodę robim z dobrej woli! — zdumiał się Płoszka.
— Prawda, ale nie wiecie to...
— Rozstąpta się, ludzie! Naczelnik!
Jakoż powóz ukazał się na drodze i podskakując na wybojach, zakręcił...
Naczelnik, nie mogąc się doczekać cichości, zakrzyczał zgniewany:
— Cicho tam! Dosyć tej narady! Milczeć, kiedy...
Dziedzic zapytał go o zebranie w kancelarii, a usłyszawszy wszystko, jak się odbywało, jaże oczy...
Dzięki temu motywowi mamy możliwość wskazania w utworach na postaci chłopów, charakterystyczny dla ludności wiejskiej system wartości, wzory zachowań, obyczaje, wierzenia, a także sposób współistnienia z innymi klasami społecznymi (zob. też: lud).