
François-Marie Arouet (Voltaire / Wolter)
Kandyd
Po wieczerzy margrabina zaprowadziła Kandyda do buduaru i posadziła go na kanapie.
— I cóż! — rzekła...
Po wieczerzy margrabina zaprowadziła Kandyda do buduaru i posadziła go na kanapie.
— I cóż! — rzekła...
Mój kochany, odpisz ty już raz co tej Natalce, żeby mnie nie męczyła ciągle swoimi...
Słysząc to imię, widząc młodego człowieka, pani de Beauséant upuściła książkę, którą miała w ręce...
Co do mnie, jeśli pochylam się nad piękną Feliną, wspominaną chętnie, która jest zarazem zaszczytem...
— Niech mi pan lepiej zapnie rękawiczki — mówiła obrażona, wyciągając ramię w tył, by nie widzieć...
Tych to oczu opieszałość i chłodne wyszczerzenie zębów zatrzymały się na nim, gdy stanął we...
W drugim końcu sali bzyka gestami wśród kobiet postać kosmata i niespokojna, o ruchach niby...
Damy surowe, małżonki solidnych mężów, siedziały przy wieczerzy w uroczystym skupieniu, przyjmując potrawy i wina...
Zochna stała wciąż jeszcze przy oknie i tłumiła z wysiłkiem płacz. Mąż zaciął się...
Oprócz przedstawień rozmaitych przejawów miłości, znajdujemy wiele dialogów (np. w Weselu Wyspiańskiego, czy w Romeo i Julii Shakespeare'a), mających znacznie lżejszy charakter towarzysko-erotyczny i należałoby je określić właśnie mianem flirtu. Pewien kłopot stanowią opisy podobnych sytuacji i przywołania dialogów w Chłopach Reymonta, ponieważ flirt kojarzy się z życiem ,,salonowym", tu zaś w środowisku wiejskim sam typ zachowań jest analogiczny, zaś jego określenie zdaje się nie pasować.