Henryk Sienkiewicz
Potop, tom pierwszy
Godni kawalerowie, szurgając wciąż nogami, trącali jednocześnie pana Kokosińskiego.
— Hajda! Wystąp!
Pan Kokosiński posunął się...
Godni kawalerowie, szurgając wciąż nogami, trącali jednocześnie pana Kokosińskiego.
— Hajda! Wystąp!
Pan Kokosiński posunął się...
— Honor to dla mnie niemały — odrzekła Billewiczówna — przyjmować w domu tak godnych kawalerów, o których...
— Nie sprostałabym ja waćpanom w wymowie — rzekła — ale to wiem, żem niegodna tych hołdów, które...
Przybycie tych nowych posiłków strwożyło widocznie oblężonych, bo wnet jakiś głos począł wołać gromko za...
Kmicic pokłonił mu się i rzekł:
— Dawno chciałem waszmości dobrodziejowi złożyć służby powinne, ale wcześniej...
Nie neguję ja Czarnieckiemu, że dobry żołnierz, ale kiedy pocznie brodę kręcić, a swym żbiczym...
Panie Andrzeju, a poszwargocz no onym psim językiem do tych pludraków i rozpytaj, co się...
Tymczasem Sadowski zwrócił się do Kmicica i począł wypytywać go, jakim sposobem nie tylko się...
Stosunki z Bogusławem były po prostu straszne, dlatego że nigdy nie było wiadomo, kiedy nad...
O grzeczności mówiono wiele w oświeceniu — epoce literackiej, której jednym z wyznaczników jest dydaktyzm. Jest to np. częsty motyw Satyr Krasickiego, niekiedy przywoływany w ironiczny sposób; grzeczność staje się tu niekiedy synonimem zewnętrznej ogłady, ale też fałszu, pozy, maski:
,,Grzeczność — talent nie lada, ten rad w dworach gości,
Ten kształci oświecone jasne wielmożności,
Ten jest cechą każdego, co się dworu ima,
Co pozoru ma nazbyt, a istoty nie ma,
Zgoła co jest dworakiem."
Pamiętać jednak należy również o niełatwej sztuce grzeczności opisywanej w Panu Tadeuszu, a będącej filarem ładu społecznego: grzeczność stanowi tu zbiór zasad pozwalających uszanować pozycję i zasługi każdego.