Julia Fiedorczuk
Każdy śnił swój sen
Było późne lato, wszyscy mówili o zbliżającej się katastrofie, o plastiku w oceanach i topniejących...
Było późne lato, wszyscy mówili o zbliżającej się katastrofie, o plastiku w oceanach i topniejących...
Wszyscy byliśmy na tym etapie trochę odwodnieni, czasy, kiedy woda po prostu lała się z...
Zadarłam głowę, ale niebo nad miastem było zbyt jasne, nic nie zobaczyłam. Wiał gorący wiatr...
Pewnej nocy, kiedy szłam wzdłuż niegdyś ulubionej, wysadzanej lipami ulicy, silny wiatr strząsnął z nich...
Na głównych placach miasta panował całkiem spory ruch, ludzie próbowali cieszyć się gorącymi nocami, wydawali...
Wędrowali, nie śpiesząc się, po szosie. Kret szedł przodem, obok konia i gwarzył z nim...
— Cha, cha! Jestem Ropuch, ten, co uprowadza samochody, co kruszy zamki więzienia! Ropuch, który zawsze...
Wyczerpaliśmy wodę łupinami z dyń, naprawili żagiel i w niespełna pół godziny wszystko było gotowe...
Zapanowała cisza w przestworzu; wszystkie mruczące i ucieszne rozmowy zamilkły, kiedy zabrzmiało to wołanie: SOS...