Maria Konopnicka
O krasnoludkach i sierotce Marysi
Była to banda cygańska, takoż na jarmark do miasteczka śpiesząca: obdarte i ogorzałe Cyganki, w...
Była to banda cygańska, takoż na jarmark do miasteczka śpiesząca: obdarte i ogorzałe Cyganki, w...
A w miarę jak się koło budy ścisk coraz większy czynił, banda owa cygańska nurkować...
Alić pewnego razu opatruje się Słomiaczek, który dnia tego straż w podziemiu trzymał, że ziarna...
A król:
— Dlaczego zabrałeś to ziarno?
— Głodny byłem… nędzarz byłem… dzieci moje konały z głodu...
— To i ty kradnij.
— Nie umiem, Ewuniu. Ani ojciec, ani dziad.
— Spróbuj, Adasiu. Widzisz przecie...
Gdybyś dał parę franków, można by kupić wędlinę.
Kajtuś położył na stole pięćdziesiąt franków.
— Zaraz...
— A może on udaje tylko? — rzekł śmiało jegomość, trzymający jedną rękę w kieszeni z portmonetką...
— To i ty kradnij.
— Nie umiem, Ewuniu. Ani ojciec, ani dziad.
— Sprobuj, Adasiu. Widzisz przecie...
Tym hasłem opatrujemy fragmenty mówiące o samej czynności, a nie o jej sprawcy (czyli złodzieju). Czyn ten bywa niekoniecznie potępiany, niekiedy postrzegany jest jako usprawiedliwiony niesprawiedliwością w podziale dóbr (stąd powiązania z motywem własności) - por. Janko Muzykant Sienkiewicza.