Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
W samym środku pobojowiska najzajadlejsza toczyła się walka; tu zwarli się ludzie, którym nie szło...
W samym środku pobojowiska najzajadlejsza toczyła się walka; tu zwarli się ludzie, którym nie szło...
No, a potem było tak — babcia ciągnęła opowieść. — Pewnego dnia dwaj mali przyjaciele poszli do...
Tak się jakoś zdarzyło, że nikt nie wisiał, a wiedzieć wam trzeba, że we Lwowie...
Po tym, co się wydarzyło, już nigdy nie powinna czuć, że ma prawo do życia...
Gotowałem się do nowego seansu: tym razem, wyznaję, miałem pomysł szatański. Chciałem dematerializację medium doprowadzić...
— Panowie zbójcy! Nie wiem, jakim sposobem człowiek, którego stopa moja w tej chwili depcze, przedostał...
Podchodziła Morgana po kolei do wszystkich miechów i z każdego miecha wydobywał się szept głuchy...
Tu by można zapytać, skąd pochodzi, że kiedy Agatokles i jemu podobni, popełniwszy niezliczone zdrady...
Jacek i Placek najbardziej zawzięli się na niego i ciężkim czynili jego psie życie. Wrzucali...
Trzymał dla niego za nauczyciela wybitnego uczonego, który stał na stanowisku teorii, że zwierzęta są...
Traktujemy je tu nie tyle jako cechę ludzi czy pewnych ich zachowań, ale jako zjawisko, które wystąpić może wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z przemocą. Oczywiście można wskazać ludzi, którzy ponoszą winę za okrucieństwo. Okrucieństwo powoduje cierpienie i połączone jest z czerpaniem z tego satysfakcji.