Maciej Szarek
Bieg mego życia
Na koniec w roku 1850 dostałem się na urlop na czas nieograniczony. Uczyłem się więc...
Na koniec w roku 1850 dostałem się na urlop na czas nieograniczony. Uczyłem się więc...
— Czytasz zapewne gazety, co ? — pyta się p. naczelnik.
— A czytam, proszę pana — mówię — bo chcę...
Ale zanocowałem w Krakowie, a nazajutrz, około 10.00 godziny rano, poszedłem do hotelu Drezdeńskiego...
Więc zaraz od Kraszewskiego wyszedłem, ale stanąłem przed hotelem i czekam na owych trzech dygnitarzy...
Wszystko to mówiło się dla ludzi wykształconych, aby przekonać ich o użyteczności pewnych środków, nagannych...
Jednocześnie z tym współczuciem dla ludu objawia się i nietajona dla niego pogarda. Stany prowincjonalne...
Rząd już od dawna pracował nad wpojeniem w umysły ludu tych idei, które później nazwano...
Motyw ten łączy się z innymi, takimi jak: duma, pozycja społeczna i in. Służy do wskazywania raczej opisów określonej postawy życiowej i jej konsekwencji niż krótkotrwałych stanów emocjonalnych. Postawa taka cechuje dość często bohaterów romantycznych. W III. akcie Kordiana czytamy: ,,Czegoś mi nie staje! Ludzi znać nie chcę, lecz niech się obeznam Z ziemią, piastunką ludzi!... O! ty ziemio! Byłażeś dla mnie piastunką troskliwą? po chwili ze wzgardą Niech się rojami podli ludzie plemią I niechaj plwają na matkę nieżywą, Nie będę z nimi! --- (...) O zmarli Polacy, Ja idę do was!...”