Jan Grabowski
Puc, Bursztyn i goście
— Szkoda, że wczoraj nie zjadłem wszystkich kotletów — pomyślał z żalem. — Na dziś nie zostawili ani...
— Szkoda, że wczoraj nie zjadłem wszystkich kotletów — pomyślał z żalem. — Na dziś nie zostawili ani...
— Co wieziecie, Adamie, do domu? — pytała.
— Chustkę dla matki, kaszkiet ojcu, a dziewuchom paciorków…
— A...
Matka siedziała na progu z różańcem w ręce, a Nastka drzemała na ławie.
— Już czas...