Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
Jakoż nie pomogły ofiary składane w świątyniach, modły i wota, jak również sztuka lekarska i...
Jakoż nie pomogły ofiary składane w świątyniach, modły i wota, jak również sztuka lekarska i...
A pamięć małej Augusty? Tak! Jeszcze ją opłakujemy. Śpiewamy hymny własnego układu tak cudnie, że...
„Nie masz już onych owiec, które mi paść kazałeś, nie masz Twego Kościoła, pustka i...
Rzym szalał po dawnemu, tak iż zdawało się, że to miasto, które podbiło świat, poczyna...
Natychmiast przyniesiono tę żałobną nowinę matce i żonie Feliksa, a przez nie doszła wnet do...
Przesuwały się ulice Pragi szerokie, ponure. Minął huczny, zatłoczony most. Ulice, ulice pełne ludzi, blasku...
Kiedyż to było, niedawno, a może wcale. Kiedyż to było, czy w życiu obecnym, czy...
Pojawiła się gromada chłopców i dziewcząt, towarzyszy zabaw Tomka i Joego. Przystanęli, zaglądali przez sztachety...
Dziwna cisza była w tej niedzieli, a żałobne dźwięki dzwonu harmonizowały z pokorną zadumą przyrody...
Jest to zarówno stan osoby przeżywającej stratę, jak również okres, w czasie którego porządek życia wspólnoty (np. rodziny), naruszony przez śmierć jednego z jej członków, powinien powrócić do równowagi. Szczególny przypadek żałoby — nie mającej jednego obiektu (jakim jest osoba zmarła), ani nie znającej kresu — stanowi melancholia. Jest to żałoba wynikająca z rozpoznania całościowego obrazu świata oraz kondycji ludzkiej jako naznaczonej przez śmierć.