Marcel Proust
W stronę Swanna
Były to owe prowincjonalne pokoje, które — tak jak w niektórych okolicach całe strefy powietrza albo...
Były to owe prowincjonalne pokoje, które — tak jak w niektórych okolicach całe strefy powietrza albo...
Kiedy w chwili wyjścia z kościoła ukląkłem przed ołtarzem, uczułem nagle, wstając, że z głogów...
Miękki zapach bzów majowych rozlał się cichą rozkoszą dalekich fletni pastuszych w nocach wiosennych — cichymi...
Noc była cudowna, słowiki rozśpiewywały się coraz tęskniej, aż im zaczęły odpowiadać z nadrzecznych gąszczów...
Wziął w rękę koniec jej ogromnego warkocza i oddychał przedziwnym zapachem jej włosów.
— Byłoby tam...
Szulinowie pod tym względem byli nieco dziwni od czasu pożaru. W ciasnych, przegrzanych pokojach co...