Bolesław Leśmian
Dwaj Macieje
I tak gwarząc, szli do dom — tam, gdzie dal i droga,
I na skręcie spotkali...
Patrzał tak długo, aż się i czegoś dopatrzył. Ni mniej, ni więcej, jeno na kole...
aż tu nagle dłoń na jakąś przegrodę natrafiła, i nie na zwykłą przegrodę, jeno na...
Z tymi myślami wyszedł z chaty aż hen na drogę i jakby za zrządzeniem Bożym...
Zamilkł zdumiony Dziura i zamilkła Majka, która do brzegu wraz z łąką pływającą dotarła.
Popatrzyli...