Wojciech Bogusławski
Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale
Zosia ceka niecierpliwie, rychło wiecór będzie,
Bo dostanie ślicny cepek, choć rózy pozbędzie.
Tańcują.
Dziś...
Tak, panie kapitanie, cnota — ale gdzie mi tam do tego. Widzi pan, my prosty naród...