ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Tadeusz Borowski, Kamienny świat (tom), Pod Bohaterskim Partyzantem
Dziennik podróży → ← Upalne popołudnie

Spis treści

    1. Miłość: 1 2
    2. Strój: 1
    3. Taniec: 1 2

    Tadeusz BorowskiPod Bohaterskim Partyzantem

    Jarosławowi Iwaszkiewiczowi[1]

    1

    W ogródku rozrywkowym „Pod Bohaterskim Partyzantem”, pomiędzy wkopanymi w ziemię stołami i ławami z surowych desek, rosły wysmukłe, chropawe topole. Postrzępione ich kopuły, delikatne jak ptasie pióra na tle zmierzchającego nieba, nabierały przeczystej czerni. Między czubami drzew kłębiaste obłoki płynęły po niebie wolno — niczym kry po leniwej wodzie.

    2

    W kącie ogródka rozrywkowego przybudowana była do ściany sąsiedniej kamienicy drewniana buda, w której mieścił się bufet. Panienka za ladą miała kunsztownie upięte włosy, spłoszoną twarz, skromnie ozdobiony medalionikiem dekolt oraz grube dłonie i poogryzane paznokcie. Kelner miał różową łysinę, która ciemniała wraz z niebem, ołówek za uchem i z gracją balansował wśród stolików, ław, ludzi i topól. Za kamienną balustradą przyglądały się ogródkowi dziewczęta, które nie miały pieniędzy na bilet wstępu. Ulicą wracała z pastwiska krowa prowadzona na postronku, klapała rozgłośnie kopytami o bruk i kołysała ciężkim wymieniem.

    3

    — Ależ mówię ci, że te kobiety są na pewno lesbijkami — powtórzyła z uporem moja żona. Paląc papierosa jednego za drugim, przyglądała się przez zmrużone oczy tańczącym parom. Nie tańczyłem z nią prawie nigdy, gdyż była tęższa i wyższa ode mnie.

    4

    — Lesbijki w prowincjonalnym mieście? To bardzo wzruszające — odrzekłem z uśmiechem. — Wypijmy butelkę wina na ich cześć.

    5

    W zielonej muszli z dykty, od której niosło stęchłą wilgocią, rozdziani do koszul muzykanci wykonywali sentymentalne tango. Cienie muszli i wieczoru zacierały ich postacie, poblask zachodni, odbity od bielonej ściany teatru przytykającego do ogródka, przecinał w pół twarz akordeonisty, który stał na krawędzi podium i przebierając palcami po klawiszach, przechylał głowę ciekawie, jakby usiłował pochwycić szum ludzki. Jego wyłupiaste oczy były — rzecz oczywista — ślepe.

    6

    U nóg ślepego akordeonisty kłębił się na dębowym parkiecie tłum z miasteczka, barwny jak wytrząsany worek z gałgankami. Z wnętrza jego wynurzały się poszczególne pary, zataczały się na skraju parkietu i znikały w gąszczu. Zdemobilizowany oficer w czarnym berecie obejmował dłonią malutką kobietę tuż pod karkiem i uginał nogi w sztywnych saperkach, które sięgały mu do pół łydki. Krótko ostrzyżony chłopiec w sportowych spodniach odsuwał na odległość ramienia starszą od siebie partnerkę, która usiłowała przytulić się do niego; dreptali bokiem, drobiąc w swingu uważnie stopami.

    7

    Taniec, MiłośćAle najpiękniej tańczyły dwie lesbijki. Kobieta przebrana za kobietę miała na sobie suknię w czerwone serca i zielone liście klonu oraz purpurowe sandały, jasne włosy spadały jej gładko na ramiona. Na piersiach miała wpiętą różę, oczy jej były lekko podkrążone. W ramionach kobiety przebranej za mężczyznę gięła się jak kwiat od podmuchu, przejmowała ciałem każdy ruch swego mężczyzny, podchwytywała każde drgnienie jego dłoni, każdy wariant obrotu, ocierała się, szczęśliwa, biodrem o jego biodro, jej drobniutkie stopy ślizgały się po parkiecie tuż przy czarnych pantoflach kobiety przebranej za mężczyznę. Patrzyła jej w oczy z niewysłowionym oddaniem, krwiste jej usta rozchylały się lubieżnie, ukazując drobne, ostre, drapieżne zęby.

    8

    Taniec, Miłość, StrójKobieta przebrana za mężczyznę miała na sobie luźną marynarkę ozdobioną muszką w kropki i białym goździkiem w klapie. Szerokie marynarskie spodnie nie mogły ukryć przed okiem widza, że biodra jej były rozrośnięte, dobre do rodzenia. Małe pantofelki o wąskich noskach zdradzały, że związana z rytmem noga nie należy do mężczyzny. Mężczyzna ów miał jasne, falujące włosy, ucięte nad karkiem i twarz delikatną, o subtelnie zarysowanych wargach. Prowadził swoją partnerkę wśród tłumu dłonią pewną i ostrożnie, umiał wśliznąć się w każdą lukę, tańczył tak swobodnie, jakby na parkiecie nie było nikogo więcej. Patrzył w oczy swojej kobiecie z pobłażliwym uśmieszkiem, a kiedy taniec się skończył, kobieta przycisnęła jego rękę gorąco do piersi. Odeszły z parkietu przytulone do siebie.

    9

    Tymczasem w ogródku ściemniło się zupełnie. Pomiędzy drzewami kołysały się na wietrze światła jak złote kule. Czarne cienie drzew bezszelestnie przesuwały się po ziemi. Liście topól drżały i migotały prześwietlonym grzbietem, wiatr odchylał je, zanurzał w cień i pokazywał ich czarne podbrzusza. Niebo było sine, prawie granatowe, woń potu ludzkiego mieszała się z zapachem lip, które rosły w parku po drugiej stronie ulicy.

    10

    W muszli muzycznej rozbłysły światła. Na parkiecie było jeszcze tłoczniej, lampa rzucała smugę światła na skraj desek. Tańczący tłum wynurzał się z mroku, przepływał przez smugę i niknął w cieniu. Na czele tłumu jak na grzbiecie fali przesunęły się przez smugę dwie lesbijki. Kobieta w stroju mężczyzny nagle przerwała taniec, przeprosiła z zakłopotanym uśmiechem swoją towarzyszkę i odeszła w głąb ogrodu pod ocienioną topolę.

    11

    Nie wierzyliśmy własnym oczom. Gdy zaś lesbijka weszła w krąg światła, dopinając charakterystycznym męskim ruchem rozporek, przekonaliśmy się ostatecznie, że to był mężczyzna.

    Przypisy

    [1]

    Iwaszkiewicz, Jarosław (1894–1980) — poeta, prozaik, w 1948 r. redaktor „Nowin Literackich”, gdzie Borowski po raz pierwszy wydrukował Kamienny świat („Nowiny Literackie” 1948, nr 21–24). [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca