Wioletta GrzegorzewskaOrinokoZ duchami
1Za progiem konduktorowni kocie łby podnoszą pyski.
Zgiełk w bramach, zgiełk wewnątrz granitowych kamieni.
Na językach pochody, procesje, pątnicy tańczą w Bistro.
Na ławkach podrygują uda harcerek, dworzec się mieni,
5za storami nocne rokowania, wyczekiwanie końca,
pętle cyklistów, pętle kamienic, przemarsze, kłucie zelówek.
Głębiej: zapach słoniny przeszmuglowanej ze wsi, ucieczki,
zakazane sny, za rogiem ślepe strzały, piwnice się otwierają,
w ogrodzie na dachu puchnie po deszczu gniazdo jaskółek,
10słychać ragtime wozaków, gazeciarzy, gwar w Grand Cafe.